Och, jak ja się nie mogłam Jagódki doczekać! A to dlatego, że Jej naturalna sesja noworodkowa została zaplanowana już kilka miesięcy przed narodzinami. I tak po długiej rozmowie telefonicznej i upływie wielu tygodni, spotkaliśmy się na domowej sesji ciążowej. Polubiliśmy się wszyscy w mig! I powiem Wam, że to jest szalenie komfortowa sytuacja, bo sesja noworodkowa po takim wstępie to już w zasadzie trochę jak odwiedziny kogoś bliskiego. Zero stresu, ogrom zrozumienia i niekończące się pogaduchy.
Kiedy najlepiej wykonać sesję noworodkową
Często pytacie mnie, do kiedy można wykonać sesję noworodkową. Jagódka na poniższych zdjęciach nie ma nawet 2 tygodni. Pamiętajcie jednak, że naturalna sesja noworodkowa umożliwia nam dużą elastyczność w wyborze terminu. Spokojnie możemy się spotkać w dowolnym momencie pierwszego miesiąca życia Maluszka. Oczywiście mogę Was odwiedzić nawet tuż po powrocie ze szpitala. Jeśli jednak potrzebujecie chwili, by odnaleźć się w nowej rzeczywistości, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby umówić się na trzeci, czy czwarty tydzień życia dzieciątka.
Wracając do Jagódki… Zupełnie nie rozumiem, dlaczego rodzice nazywają Ją pieszczotliwie Łobuziarą. No przecież na pierwszy rzut oka widać, że to uosobienie spokoju, prawda?
Pod koniec galerii znajdziecie również kilka kadrów jeszcze z etapu brzuszkowego.
A jeszcze kilka tygodni wcześniej było przecież tak:
Więcej informacji o domowych sesjach noworodkowych znajdziecie w zakładce https://www.kasiataraszkiewicz.pl/noworodkowe/