sesja noworodkowa lifestyle Warszawa

Naturalna sesja noworodkowa, Warszawa

Och, jak ja się nie mogłam Jagódki doczekać! A to dlatego, że Jej naturalna sesja noworodkowa została zaplanowana już kilka miesięcy przed narodzinami. I tak po długiej rozmowie telefonicznej i upływie wielu tygodni, spotkaliśmy się na domowej sesji ciążowej. Polubiliśmy się wszyscy w mig! I powiem Wam, że to jest szalenie komfortowa sytuacja, bo sesja noworodkowa po takim wstępie to już w zasadzie trochę jak odwiedziny kogoś bliskiego. Zero stresu, ogrom zrozumienia i niekończące się pogaduchy.

Kiedy najlepiej wykonać sesję noworodkową

Często pytacie mnie, do kiedy można wykonać sesję noworodkową. Jagódka na poniższych zdjęciach nie ma nawet 2 tygodni. Pamiętajcie jednak, że naturalna sesja noworodkowa umożliwia nam dużą elastyczność w wyborze terminu. Spokojnie możemy się spotkać w dowolnym momencie pierwszego miesiąca życia Maluszka. Oczywiście mogę Was odwiedzić nawet tuż po powrocie ze szpitala. Jeśli jednak potrzebujecie chwili, by odnaleźć się w nowej rzeczywistości, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby umówić się na trzeci, czy czwarty tydzień życia dzieciątka.

Wracając do Jagódki… Zupełnie nie rozumiem, dlaczego rodzice nazywają Ją pieszczotliwie Łobuziarą. No przecież na pierwszy rzut oka widać, że to uosobienie spokoju, prawda?

Pod koniec galerii znajdziecie również kilka kadrów jeszcze z etapu brzuszkowego.

sesja noworodkowa lifestyle
lifestylowa sesja noworodkowa Bialoleka
domowa sesja noworodkowa
sesja noworodkowa lifestyle Warszawa
lifestylowa sesja z noworodkiem
naturalna sesja noworodkowa Warszawa
domowa fotografia noworodkowa Warszawa
lifestylowy fotograf Warszawa
sesja noworodkowa w domu
domowa sesja rodzinna
sesja noworodkowa w domu Warszawa
domowa sesja noworodkowa Warszawa
domowa naturalna fotografia rodzinna
sesja noworodkowa domowa
domowe zdjecia noworodkowe
rodzinna sesja noworodkowa Warszawa
zdjecia noworodka Warszawa
domowa sesja noworodkowa Warszawa
sesja noworodkowa lifestyle Warszawa
rodzinna sesja Warszawa
naturalna sesja rodzinna Warszawa
domowa sesja dziecieca w Warszawie
rodzinna sesja lifestyle w Warszawie
niemowleca sesja Warszawa
naturalna sesja rodzinna
rodzinna sesja domowa
sesja noworodkowa Warszawa
rodzinna sesja noworodkowa Warszawa
sesja lifestylowa rodzinna
naturalna sesja noworodkowa Warszawa
fotografia noworodkowa w Warszawie

A jeszcze kilka tygodni wcześniej było przecież tak:

domowa sesja ciazowa Warszawa
lifestylowa sesja ciazowa Warszawa

Więcej informacji o domowych sesjach noworodkowych znajdziecie w zakładce https://www.kasiataraszkiewicz.pl/noworodkowe/

sesja noworodkowa lifestyle Warszawa

Sesja noworodkowa w domu, Warszawa

Sesja noworodkowa ze starszym rodzeństwem to zwykle jest wyzwanie. Musimy przecież pamiętać o potrzebach nie tylko tego najmniejszego dzieciaczka, ale i starszaka. Sesja lifestylowa w domu wydaje się więc tu być naturalnym wyborem. Bez stresu, bez pozowania, na spokojnie i do tego w miejscu, gdzie zarówno dzieci, jak i rodzice czują się najbezpieczniej.

Jak więc wygląda taka domowa sesja noworodkowa? Najczęściej scenariusz pisze nam starszak 🙂 Jest dużo czasu na wspólną zabawę, czytanie, smyranie, rodzinne przytulanie. Zdarzają się też przerwy na jedzonko i ważne rozmowy. A w tzw. międzyczasie powstają zwykle najpiękniejsze kadry.

Żeby zobaczyć pierwszy raz Helenkę ruszyłam do Milanówka. Jej starszego brata, Staszka, poznałam 2,5 roku wcześniej na jego własnej sesji noworodkowej. Takie spotkania są dla mnie szalenie ekscytujące. Czuję się trochę jak ciocia Kasia, która przyjeżdża w odwiedziny… I tak, Staszek nauczył mnie o dinozaurach więcej niż do tej pory wiedziałam, Helenka rozkochała mnie w sobie od pierwszego spojrzenia, a ich rodzice pokazali mi na żywym organizmie, na czym polega rodzicielstwo bliskości.

zdjecie rodziny z dziecmi
zdjecie noworodka w poscieli
zdjecie rodzicow z noworodkiem
portret rodziny z dziecmi
zdjecie noworodka na przewijaku
portret noworodka na kolanach rodzica
portret mamy z dzieckiem
portret rodziny na kanapie
zdjecie noworodka
zdjecie noworodka na lozku
zdjecie taty z synkiem na rekach
zdjecie taty z synkiem
zdjecie taty z synkiem
portret noworodka
portret bobasa
portret mamy z synkiem w fotelu
portret noworodka z tata

Więcej zdjęć z sesji noworodkowych zobaczysz z zakładce NOWORODKOWE

Jak robić lepsze zdjęcia smartfonem

Kto by pomyślał, że nastaną czasy, gdy każdy będzie nosił przy sobie aparat fotograficzny. I to non stop! Bo założę się, że rzadko rozstajesz się ze swoim telefonem 😉

Skoro już mamy telefon zawsze w zasięgu ręki, to dlaczego nie mielibyśmy wykorzystać tego cuda techniki, jakim jest aparat fotograficzny? Nawet jeśli w szafie leży ciężka lustrzanka z kompletem obiektywów, to raczej rzadko mamy ochotę taszczyć ją ze sobą na rodzinnym spacerze. Skoro z taką łatwością możemy fotografować, to dlaczego nie mielibyśmy robić tego lepiej? Kilka wskazówek, jak to zrobić znajdziecie poniżej. Szanuję Wasz czas, będzie więc krótko, za to konkretnie.

No to jedziemy…

Kilka trików, o których warto pamiętać robiąc zdjęcia smartfonem

1.  Wyczyść obiektyw! Wybaczcie szczerość, ale muszę od tego zacząć. Nawet najlepszy pomysł na zdjęcie, ani genialne światło nie pomogą, jeśli obiektyw będzie zbiorem Waszych linii papilarnych. A nie sądzę, byście codziennie czyścili telefon. Ba! Założę się nawet, że obiektyw możecie mieć nieźle uciapany 🙂 Spokojnie, nie musicie mieć od razu szmatki z mikrofibry pod ręką (choć polecam!), wystarczy kawałek t-shirta, który macie na sobie. Od razu lepiej!

2.  Trzymaj telefon pewnym chwytem, najlepiej zaangażuj do tego obie dłonie. Niezależnie od tego, jak bardzo zaawansowany technicznie macie aparat, brak drgań tylko wyjdzie Wam na dobre. Sprawdźcie też, jak w Waszym modelu telefonu można wyzwolić migawkę. Prawdopodobnie oprócz kliknięcia palcem jest jeszcze opcja jakiegoś przycisku, np. ustawienia głośności. Może tak będzie Wam łatwiej, a już na pewno stabilniej.

3.  Nie używaj zooma! Nie, bo nie! Jakość obrazu dramatycznie spadnie, gdy tylko zrobicie ten magiczny ruch paluchami na wyświetlaczu. Nie przybliżajcie sztucznie tego, co fotografujecie. Użyjcie najlepszego zoomu na świecie- własnych nóg. Serio! Po prostu podejdźcie bliżej 😉

4. Nie szukaj słońca! To w zasadzie uniwersalna zasada, która dotyczy fotografowania każdym sprzętem. Wbrew pozorom piękna słoneczna aura wcale nie jest najlepszą porą na robienie zdjęć. No chyba, że mówimy o baaaardzo wczesnej porze lub złotej godzinie przed zachodem słońca. Jeśli jednak sięgamy po aparat w południe, darujmy sobie ostre słońce i poszukajmy cienia. Zwłaszcza, jeśli fotografujemy ludzi. Wierzcie mi, to szalenie ważne. W cieniu będzie wystarczająco jasno, a rozproszone światło dużo korzystnej oświetli Waszych modeli. Spójrzcie też nieco przychylniej na chmury, to najwspanialszy dyfuzor światła, jaki możecie sobie wymarzyć. Do tego darmowy 🙂

5. Ustaw ostrość! Nawet smartfony nie są wystarczająco smart, żeby przewidzieć, co autor miał na myśli. Wyobraźcie sobie, że zdjęcie, które chcecie zrobić ma kilka planów: dziecko, przed nim kotek, a za nim huśtawka. Wskażcie paluchem na wyświetlaczu, co ma być głównym tematem zdjęcia. Widzicie teraz wędrujący kwadracik i towarzyszącą mu zmianę jasności? Tylko w ten sposób Wasz telefon będzie wiedział, które miejsce w kadrze ma być nie tylko najlepiej wyostrzone, ale i oświetlone. Pewnie nie przypuszczaliście, że ten maleńki drobiazg odpowiada i za ostrość, i za prawidłową ekspozycję. Mała rzecz a cieszy 😉

6. Selfie = patrz w obiektyw!  Jeśli używacie przedniego obiektywu (przy okazji: zauważyliście, że jest gorszej jakości?) do zrobienia selfie, nie patrzcie w swoje oczy na wyświetlaczu, tylko w tę maleńką kropeczkę, która kryje w sobie obiektyw. Wiem, to trudne, ale spróbujcie zapamiętać 🙂 Poza tym, jeśli robicie takie zdjęcie w pomieszczeniu, nie ustawiajcie się tyłem do okna, tylko przodem. Niech dzienne światło z okna ładnie Was oświetli, przy czym eksperymenty z kątami są bardzo wskazane.

7. Temat zdjecia + światło + kompozycja! Oto przepis na udane zdjęcie. Niezależnie od rodzaju aparatu jaki używacie, ze smartfonem włącznie. Ale zdaję się, że to już rozwiniemy przy innej okazji…

A zatem! Smartfony w dłonie i do dzieła! Utrwalajmy cudne chwile tym, co mamy akurat pod ręką.

Jeśli uważacie, że to, co tu dla Was zebrałam ma sens, jeśli choć jedną radę postanowicie wcielić w życie, udostępnijcie proszę ten post. A może przyda się jeszcze komuś…